Rzeczywiście, stworzenie bogatej kompozycji złożonej z kilku kolorów lub z wielu odcieni jednej barwy, może okazać się za trudne dla osób niedoświadczonych w aranżacji wnętrz. Radzimy więc zacząć  zestawiać barwy  od najprostszych.

Benjamin Moore

Ich podstawę stanowią barwy neutralne, czyli biel, szarość czy beż. Nie są one ani ciepłe, ani zimne, działają więc obojętnie i w związku z tym każdy je łatwo zaakceptuje. We wnętrzach  budują atmosferę relaksu i  – co bardzo ważne – znakomicie  łączą się z innymi barwami. Dopełniające je kolory można dobierać zupełnie dowolnie, najlepiej zgodnie z własnymi upodobaniami.

Trzeba tylko pamiętać o fundamentalnej zasadzie: w kompozycji, w której bazą jest barwa neutralna, wszystkich elementów składowych nie może być więcej niż trzy lub cztery.

Jeśli zostaną użyte w odpowiednich proporcjach (w przypadku trzech kolorów proporcje powinny wynosić: 70 procent jasnej  barwy neutralnej, 20 procent mocniejszej, oranżu, czerwieni, błękitu czy zieleni i 10 procent ciemnej -np.  czerni lub grafitowej szarości), efekt z pewnością będzie udany.