Home / Idea domu  / Znikający wyciąg nablatowy

Znikający wyciąg nablatowy

Spread the love

Kuchnia, jako serce domu, często jest miejscem spotkań całej rodziny albo przyjaciół. Idąc z duchem czasu coraz częściej urządzamy przestrzeń w sposób minimalistyczny, nadając jej całkowicie indywidualny charakter. Takie też powinny być urządzenia, dopełniające wygląd nowoczesnej kuchni: innowacyjne oraz funkcjonalne. Dokładnie taki jest wyjątkowy znikający wyciąg nablatowy  DA 6890 Levantar, który widoczny jest jedynie wtedy, gdy jest to naprawdę potrzebne.

 

Inżynierowie z firmy Miele zaproponowali zupełnie unikatowe podejście do designu wyciągów. Model DA 6890 Levantar „w czasie spoczynku” pozostaje całkowicie ukryty w blacie wyspy lub ciągu kuchennego. Jedyne, co jest widoczne w jego konstrukcji, to cienki szklany panel ze sterowaniem dotykowym, który znakomicie pasuje do nowoczesnego wzornictwa. Szczególnie indukcyjnej płyty grzejnej KM 6379 – oba urządzenia o szerokości 90 cm idealnie współgrają z nowoczesnym wyglądem kuchni i podkreślają jej niepowtarzalny charakter.

Nie tylko purystyczny wygląd znikającego wyciągu nablatowego DA 6890 zasługuje na uznanie. Znikający wyciąg nablatowy, to urządzenie bardzo proste w obsłudze. Wystarczy musnąć przycisk na szklanym panelu, aby okap wyciągu automatycznie wysunął się z blatu i rozpoczął niezwykle skuteczne oczyszczanie powietrza z uciążliwych zapachów. Po skończonej pracy urządzenie po prostu schowa się z powrotem. Dzięki temu, że wyciąg wysuwa się na 40 cm, nie zasłoni nam przestrzeni kuchennej, a jednocześnie to wystarczająca wysokość do optymalnego (i cichego!) zasysania oparów. Dodatkową zaletą tego wyciągu jest jego elastyczny montaż w szafce stojącej. Za sprawą specjalnego oświetlenia LED, którego intensywność możemy dowolnie regulować, nie tylko dokładnie oświetlimy roboczą przestrzeń wokół wyciągu, ale możemy także stworzyć przyjemny nastrój w naszej kuchni.

Miele

Miele

Miele

Miele

Zapisz się do newslettera

redakcja@ideadomu.pl

Ocena
BRAK KOMENTARZY

DODAJ KOMENTARZ