Okno? To nie to, co widzisz
– Przeszklenia pełnią dziś kluczową rolę w architekturze budynku. Integrują się z wymaganiami domów inteligentnych, adaptują się do warunków atmosferycznych, reagują na zmiany pogody. Przede wszystkim jednak umożliwiają większy kontakt z przyrodą dając ludziom to co Skandynawowie nazywają hygge – swobodę przebywania w otoczeniu, które ich uspokaja i daje bezpieczeństwo oraz szczęście – tłumaczy Maciej Mazgaj z Multiko Architektura Okien.
W nazwie firmy użyliście słowo „architektura”. Dlaczego, skoro zajmujecie się szybami?
To niezwykle ważny i nieodłączny element Multiko, ponieważ jesteśmy firmą utożsamiającą się z wyjątkowymi architektonicznie domami jednorodzinnymi. Wyróżniają się one na tle innych realizacji i cechuje je zaawansowana technologia. Nie dostarczamy stolarki masowej, tworzymy skomplikowane produkty dla potrzeb indywidualnych klientów. Jednym słowem – jesteśmy wszędzie tam, gdzie powstają piękne domy.
Specjalizujecie się w trudnych konstrukcjach okien wielkoformatowych. Dlaczego postawiliście akurat na niszowy w naszym kraju sektor willowy?
Bo mamy ambicje współpracy przy najatrakcyjniejszych obiektach mieszkalnych w kraju. W tych obiektach projektanci i inwestorzy puszczają wodze fantazji i stać ich na to, by spełnić marzenia swojego życia, w tym sny o „szklanych domach” zlokalizowanych w niezwykłych okolicznościach natury. To wiąże się z ciekawymi wyzwaniami dotyczącymi stolarki okiennej, która otwiera wnętrza na otoczenie i na nowo organizuje przestrzeń.
Okno stało się dla klienta z sektora premium ważnym elementem architektury, a nawet designu?
Tak, ma być subtelne, piękne. To brama do świata natury. Najpiękniejsze wille powstają zazwyczaj na wyjątkowych działkach. Architekci podejmują wszelkie starania, aby doprowadzić do symbiozy budynków z przyrodą. A inwestorzy oczekują, że nawet przebywając wewnątrz budynku będą mogli na co dzień cieszyć się widokami, naturą, pięknem otoczenia. Dlatego w przypadku okien liczą się forma, kształt oraz wielkość przeszkleń. Efekt oczywiście musi łączyć się z najwyższą jakością wykonania. Właściwie wykonane, zgodnie z wizją architekta, to biżuteryjna praca wymagająca ogromnej staranności.
Nie od razu jednak ofertę Multiko kierowaliście do wymagającego sektora rezydencyjnego w Polsce. Jakie były Wasze początki?
Na starcie dostarczaliśmy stolarkę do klasycznych domów jednorodzinnych. Najpierw drewnianą i drewniano – aluminiową, potem również PVC. Jednak powstające nowe, coraz odważniejsze projekty domów, stawiały również wyższe wymagania konstrukcjom okiennym. Wówczas zdecydowałem, że stworzymy w Multiko nasz własny dział projektowy, w którym architekci i technolodzy odpowiedzialni będą za dopasowanie okien do najbardziej wymagających realizacji, stając się w końcu bezpośrednim wsparciem i partnerem technologicznym największych biur projektowych w kraju.
Z czasem uruchomiliście również własny dział produkcyjny.
Tak, bowiem chcieliśmy mieć pełny wpływ i kontrolę nad jakością okien, opracowując nowe rozwiązania technologiczne, które wymuszają na nas wygórowane oczekiwania inwestorów i architektów. Rozbudowując firmę, postawiliśmy na kompleksowość usług i otwarcie własnego działu produkcyjnego pracującego w systemach aluminiowych. Samodzielne kształtowanie stolarki okiennej, od początku do końca, to duża odpowiedzialność, ale i komfort niezależności od zewnętrznych podmiotów.
Jesteście dziś samowystarczalni?
Działalność Multiko opiera się na czterech solidnych filarach. Pierwszy to sprzedaż, o którą dbają działy handlowy i doradczy. Drugi to projektowanie – mamy własnych projektantów i wspomagamy w ten sposób również biura projektowe, by od samego początku, już na etapie koncepcji i projektu wykonawczego, stolarka spełniała oczekiwania inwestora. Natomiast filar produkcyjny pozwala nam rozwiązać najtrudniejsze zagadnienia technologiczne.
Staramy się również nie ograniczać architektów, wręcz zachęcać ich do tego, aby śmielej stawiali kolejne kreski, rysując przeszklenia które jeszcze do niedawna wydawały się nierealne do wykonania. Ostatni element układanki to profesjonalny montaż. Dysponujemy sprzętem, dzięki któremu możemy dostarczyć nawet największe przeszklenia do trudno dostępnych miejsc i zamontować je na dużych wysokościach.
Jakie są największe wyzwania takiego modelu biznesowego?
Zgranie tych wszystkich elementów w całość we wskazanym miejscu i czasie, zgodnie z oczekiwaniami inwestora i projektanta. Naszą siłą jest mocny zespół specjalistów. Obsługujemy klienta od A do Z w bardzo trudnych czasach. Na co dzień zmagamy się z opóźnieniami w dostawach czy galopującymi w ostatnich miesiącach cenami surowców w branży budowlanej.
A konkurencja, z kim rywalizujecie?
Poważnych firm okiennych w Polsce są dziesiątki, ale bezpośrednich konkurentów, którzy mają takie doświadczenie, wiedzę i możliwości jak my, jest zaledwie kilkunastu. Nas bez wątpienia wyróżnia fakt, że nie odmawiamy żadnych, nawet najbardziej karkołomnych zleceń. Tam, gdzie inni być może mówią „poddaję się”, my widzimy szansę dla siebie.
Co decyduje o tym, że możecie pozwolić sobie na takie podejście?
Przede wszystkim mamy przewagę nowoczesnych technologii. Oprócz standardowego pomiaru wykonujemy również pomiar z użyciem narzędzi cyfrowych, czyli np. własnego skanera 3D. Modelujemy dom, w efekcie czego otrzymujemy jego trójwymiarowy obraz. Do niego z niezwykłą dokładnością – co do kilku milimetrów – dopasowujemy stolarkę okienną. Gwarantujemy też najwyższą jakość na etapie produkcji we własnym nowoczesnym zakładzie produkcyjnym. Zaawansowane techniki montażowe i wykorzystanie robotów umożliwiają profesjonalne osadzenie przeszkleń.
Parametry termoizolacyjne czy akustyczne są już skrajnie wyśrubowane. Minimalistyczne profile niemal niewidoczne. Gdzie pozostaje pole do dalszego polepszania technologii?
W zakresie skomplikowanych montaży na pewno jest jeszcze wiele do zrobienia. Mamy świetnych technologów, doświadczenie i sprzęt w który stale się zbroimy. Szerokim polem do popisu jest jeszcze indywidualny design. To prawdziwy game changer. Okno imponujące wielkością, balansujące wręcz na granicy wykonalności zarówno szkła, jak i konstrukcji, niesystemowe połączenia, niestandardowe wycinanki. Jeśli nie ma rozwiązania systemowego, nasz dział technologiczny je opracuje a my wdrożymy do produkcji. Tłoczymy, wyginamy, spawamy i dostarczymy gotowe okno na budowę. To podejście wyróżnia nas na rynku.
W minionym roku Polacy inwestujący w wille pragnęli wielkoformatowych okien z wąskimi profilami. Jasne, przestronne wnętrza pozwalały głęboko odetchnąć, niejednokrotnie podczas przymusowej izolacji… Jakie są obecne trendy?
Dziś okno nie może stanowić bariery, otoczenie domu ma wlewać się do wnętrza, stając się integralnym elementem jego aranżacji. Zacieranie granic między przestrzenią domu a, tym co poza nim wchodzi w nowy etap dzięki zastosowaniu jeszcze bardziej przeziernego szkła, niezaburzającego odbioru kolorów. Dążymy też do zminimalizowania progów w oknach przesuwnych i zintegrowania ich z podłogą.
Coraz częściej stolarka okienna musi być zautomatyzowana, co wynika z jej dostosowania do funkcji domu inteligentnego. Takie okna i elementy osłonowe mogą reagować na natężenie światła czy opady deszczu, co zapewnia pełen komfort użytkowania.
Pamiętajmy również, że przeszklenia umożliwiają domownikom większy kontakt z przyrodą dając ludziom to co Skandynawowie nazywają hygge – swobodę przebywania w otoczeniu, które ich uspokaja i daje bezpieczeństwo oraz szczęście.
To może na koniec jakieś przykłady waszych technologicznych możliwości?
Jedna z największych pojedynczych szyb w Polsce, którą montowaliśmy niedawno, miała 3,15 m szerokości i 7 m wysokości. Imponująca tafla szkła sięgała granicy możliwości dostawców w Polsce. Inny projekt obejmował dwa przeszklenia o długości 45 m i wysokości 3,6 m, zrealizowane w oparciu o systemy okien przesuwnych i stałych. Na jedno 45-metrowe przeszklenie złożyło się 18 szyb o szerokości 2,5 m, połączonych jedynie wąskoprofilowymi elementami.