Metamorfoza mieszkania w starej poznańskiej kamienicy
Pokoje były przejściowe, co czyniło mieszkanie niefunkcjonalnym dla czteroosobowej rodziny. Mieszkanie na Łazarzu w Poznaniu trafiło jednak w dobre ręce. Zajęło się nim Studio Wajda. Zobaczcie, jak nastrojowy apartament wyczarowała prowadząca je architektka!
Istniejący układ funkcjonalno-przestrzenny mieszkania, z przejściowymi pomieszczeniami i dużą, wydzieloną kuchnią, nie spełniał wymagań nowych mieszkańców. Należało przystosować względnie przestronne, bo mierzące 104 m kw. wnętrze do potrzeb rodziny „2+2”.
Jedną z wytycznych projektowych było przekształcenie obecnej, doświetlonej światłem dziennym kuchni, na pokój dla dzieci. Dzięki lokalizacji mieszkania na pierwszej kondygnacji możliwe było doprowadzenie wszystkich instalacji pod nową lokalizację kuchni, co często w starych kamienicach okazuje się niewykonalne.
Mieszkanie na Łazarzu w Poznaniu zaprasza przyjaciół
Kuchnia miała stać się teraz częścią strefy dziennej, sercem mieszkania, integralną częścią eleganckiego salonu z kątem wypoczynkowym i strefą jadalni. Bezsprzecznie kuchnia przybrała zatem elegancką formę z wyspą kuchenną z jednostronnie zaokrąglonym, nadwieszonym blatem.
Całość mieszkania podzielona jest przepastnym korytarzem na dwie strefy. W pierwszej, od ulicy, znajdują się dwa główne, reprezentacyjne pomieszczenia, połączone drzwiami. Przestrzeń tę zajmuje część dzienna oraz gabinet do dwustanowiskowej pracy zdalnej (z funkcją pokoju gościnnego).
— Zaprojektowana przeze mnie aranżacja salonu zachęca do kontaktów towarzyskich, zwłaszcza że klienci użytkują to mieszkanie czasowo, a na stałe mieszkają za granicą — mówi Anna Wajda — Szczęsna, architektka wnętrza apartamentu w poznańskiej kamienicy.
— Warto zwrócić uwagę, że w mieszkaniu nie ma i nie będzie telewizora. Na osi drzwi łączących oba pomieszczenia zaprojektowałam rozkładaną kanapę w kolorze terakoty, stojącą na tle ściany w głębokim, morskim kolorze. Wiszące nad kanapą obrazy, są szczególnie bliskie mieszkańcom. Namalował je członek rodziny, malarz Fritz Ketz – dodaje projektantka.
W drugiej strefie, od strony podwórza, mamy sypialnię rodziców, pokój dzieci oraz łazienkę.
Pokój dzieci, w dawnym pomieszczeniu kuchni, domyka piękny, istniejący strop Kleina. Charakter pokoju nadaje tapeta z motywem dżungli, która przechodzi na ścianę z drzwiami oraz na samo skrzydło drzwi.
Stare drzwi musiały zostać
Wzór tapety został specjalnie przeprojektowany przez producenta i dopasowany do wysokości pokoju. Do aranżacji wnętrza architektka dobrała meble w jasnych, naturalnych materiałach.
W sypialni rodziców głównym elementem jest spore łóżko kontynentalne z materacem o szerokości 180 cm, które przez jakiś czas pomieści i rodziców, i wędrujące po nocach dzieci. W sypialni mamy także ciąg szaf garderobianych i elegancką sofę.
– Łazienka musiała spełnić wszystkie potrzeby mieszkańców i pomimo niewielkiej powierzchni zaprojektowałam w niej zarówno prysznic, jak i małą wannę wolnostojącą. Piec gazowy ukryłam za frontem meblowym dopasowanym kolorystycznie do płytek ściennych. Zaprojektowałam też szafki zamykane na kosmetyki i środki czystości – tłumaczy Anna Wajda – Szczęsna.
Projekt uwzględniał zachowanie i renowację istniejących, dwuskrzydłowych drzwi wewnętrznych. Dwie sztuki nowych drzwi, wybrano jako drzwi z ukrytą ościeżnicą. W ten sposób z jednej strony miały maksymalnie wtopić się w tło, a z drugiej strony, stanowić kontrast dla zastanych elementów dekoracyjnych.
Na uwagę zasługuje oczywiście istniejąca sztukateria przysufitowa i rozety sufitowe. Jest ona efektem pragnienia projektantki. Chciała ona nadać wnętrzu mocnego akcentu, malując je tym samym kolorem farby co drzwi. Imponujące wrażenie robi podłoga warstwowa, dębowa, w układzie jodły węgierskiej. Wszystkie meble zostały wykonane z płyt meblowych laminowanych lub lakierowanych. Część zabudów meblowych to efekt przerobienia mebli modułowych z Ikea.
– Świadomość klientów, ich wyczucie estetyki i otwartość pozwoliły mi stworzyć niepowtarzalne wnętrze, którego projektowanie i nadzorowanie były designerską przyjemnością – podsumowuje projektantka mieszkania na Łazarzu.