Koci raj
Zamiłowanie do kotów, klocków LEGO oraz szaleństwo na punkcie rowerów. Jeśli dorzucimy do tego fascynację stylem boho i skandynawskim – przepis na designerskiego „potworka” wydaje się wręcz gotowy. Pracownia mJoy udowadnia jednak, że w tym szaleństwie jest metoda. Jaka? Sprawdzamy!
Jak połączyć tyle dziedzin, aby stworzyć spójny, piękny i nieprzesadzony projekt apartamentu? – Wielu klientów zgłasza się do nas z podobnymi wyzwaniami. Podoba im się bardzo wiele różnorodnych elementów, aczkolwiek mają ogromne obawy jak zadbać o ich dopasowanie i harmonię. Na szczęście jako profesjonalni projektanci wnętrz, nauczyliśmy się „czytać między wierszami”, łączyć ze sobą wiele, czasem bardzo nieoczywistych faktów i odnajdywać w nich wspólne elementy – tłumaczy Renata Michałowicz z biura mJoy.
Jakie wyzwania czekały na projektantów?
Ogromnym atutem całego procesu projektowego były jasno sprecyzowane oczekiwania klientów. Zależało im na spójnym wnętrzu z akcentem boho, które będzie zaprojektowane z myślą o dwóch kotach lubiących drapać, podgryzać i bawić się różnymi rzeczami; kuchni z wyspą oraz mnóstwem miejsca do spędzania czasu wspólnie z gośćmi, oraz salonie z telewizorem, który ostatecznie okazał się salonem bez telewizora – ze względu na to, że okazało się, że klienci praktycznie w ogóle nie oglądają telewizji.
Wsłuchując się w te potrzeby, w kuchni zamiast tradycyjnej zabudowy meblowej projektanci zaproponowali wyspę wspartą na stylowych metalowych nogach w kolorze miedzi. Miedziane akcenty pojawiają się również na półkach umieszczonych tuż nad wyspą oraz tych zlokalizowanych na skraju górnych szafek. Sam blat wyspy sprawia wrażenie zawieszonego w powietrzu, przez co dodaje wizualnej lekkości tej strefie.
Po przeciwnej stronie salonu – praktycznie vis-a-vis wyspy, zagościł ażurowy panel, który stanowi doskonałe nawiązanie do naturalnego drewna oraz stylu boho. Pełni on funkcję głównie dekoracyjną, jednak z uwagi na zastosowany mechanizm – sprawdza się również wyśmienicie jako sposób na zasłonienie zawartości regałów.
Sypialnia to azyl, do którego nawet koty nie mają wstępu. Dzięki tej zasadzie w całym mieszkaniu tylko tu znajdziemy stylowe zasłony. Oprócz nich znajdziemy tu drewniane łóżko z wezgłowiem do czytania, potężną szafę o szerokości aż 250 centymetrów, a do tego przytulne miejsce do pracy.
W łazience właścicielka marzyła, aby zagościła jak największa ilość małych płytek. Biorąc pod uwagę fakt, że uwielbia kolor miętowy – w pomieszczeniu zagościła drobna mozaika łącząca biel właśnie z tym kolorem.
Kolejnym nietuzinkowym, a jednocześnie niezwykle funkcjonalnym akcentem, są drzwi wyposażone w specjalne przejście dla najmniejszych domowników. Swego rodzaju wrota z kocią podobizną prowadzą do pomieszczenia, w którym znajduje się pralnia oraz oczywiście… kuweta.