Home / Wnętrza  / Aranżacje  / Wnętrza domu w Komorowie

Wnętrza domu w Komorowie

Spread the love
Właściciele zamarzyli o nowym domu, który będzie tak samo przytulny jak poprzedni, ale nowocześniejszy i bardziej komfortowy. Koniecznie z wygodną kuchnią, bo uwielbiają gotować i przyjmować gości. Wszystkie ich marzenia spełniła architektka wnętrz Katarzyna Kraszewska, która zaplanowała w podwarszawskim domu dosłownie wszystko – od A do Z.

Pierwsze prywatne wille pojawiły się tu jeszcze przed I wojną światową, a pod koniec lat 20. połączenie ze stolicą ułatwiła mieszkańcom podwarszawskich dóbr elektryczna kolejka dojazdowa. W tym samym czasie tonąca w zieleni miejscowość zdobyła miano miasta-ogrodu, nawiązując tym samym do idei osiedli willowych. Do dziś zachwyca czystym klimatem, sosnowo-dębowymi lasami i piaszczystymi łachami pamiętającymi najświetniejsze czasy. Zauroczyła też małżeństwo, które tutaj, na jednej z działek, postanowiło wybudować swój wymarzony dom.

Spory, prawie 500 metrowy, z elewacją z piaskowca, piętrem i piwnicą przeznaczoną na gospodarcze zaplecze, salę fitness i niewielką winiarnię. Do pełni szczęścia brakowało tylko jednego: urządzić go tak, żeby poczuli się jak u siebie – spokojnie, z umiarem, ale ciepło i przytulnie – najpotrzebniejsze meble i stonowane kolory. Zaufali sprawdzonej specjalistce od ponadczasowej elegancji i rozwiązań szytych na miarę – architektce wnętrz Katarzynie Kraszewskiej.

Właściciele znali wcześniejsze dokonania architektki, ale to co zobaczyli kiedy weszli do własnego domu przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Dom był gotowy do wprowadzenia. Architektka zaprojektowała dosłownie wszystko – rozrysowała każdy centymetr, zaplanowała rozmieszczenie pomieszczeń i urządziła je w najmniejszym detalu. Ponieważ wcześniej poznała upodobania właścicieli, wiedziała, na co może sobie pozwolić. Zaczęła od kolorystyki, bo dobrze dobrana często narzuca charakter całego wnętrza. Wybrała, tak jak chcieli gospodarze, stonowane barwy, z przewagą szarości, beżów i miodowych odcieni – coś pomiędzy wytrawnym koniakowym brązem, a słodkim, jaśniejszym karmelem. Wiedziała, że ten dom będzie zawsze otwarty dla gości, bo gospodarze, kiedy tylko czas im na to pozwala, uwielbiają towarzyskie spotkania i często podejmują przyjaciół na fantastycznych kolacjach. A, że kochają dobre jedzenie i wspólne gotowanie, nie mogło zabraknąć dobrze zorganizowanej, wygodnej kuchni. Zaprojektowana w kształt litery L, otwarta na jadalnię i salon zachęca do spędzania w niej czasu. Na dużej wyspie z kamiennym blatem zmieścił się niewielki zlew (jest w końcu zmywarka), płyta grzewcza i okap, który gdy nie pełni swojej roli, staje się niewidoczny. Reszta blatu to niczym nie zakłócona przestrzeń do kuchennych eksperymentów. Wszystkie sprzęty mieszczą się w pojemnych szufladach i meblach robionych na wymiar.

Powstały według projektu Katarzyny Kraszewskiej, nie brakuje w nich takich praktycznych rozwiązań jak wysuwane kosze i półki typu cargo. Ciemny kamień i dębowe forniry idealnie komponują się z kolorystyką salonu. Od kuchni oddziela go jadalnia, czyli masywny stół z drewna i zgrabne tapicerowane foteliki – w sumie zasiądzie przy nim osiem osób, w porywach do dwunastu. Efektowna lampa Cosmos włoskiej marki Vibia (ulubiony model architektki, skromniejsza wersja przy oknie nad blatem) dopełnia wyrafinowany charakter kuchni połączonej z jadalnią. W części przeznaczonej do relaksu stanęła wygodna sofa z funkcją szezlonga, fotel oraz stolik kawowy. Stąd jest fantastyczny widok na palący się ogień w kominku. Został on tak zaprojektowany, żeby obok zmieściło się miejsce na telewizor, a za kamiennym panelem sprzęt grający. No, a skoro jest muzyka, muszą też być tańce, bo jak mówią właściciele większość domówek tak właśnie u nich się kończy. Parkiet do tańca łatwiej jednak niż w salonie było zaprojektować w ogromnym holu. Ten pomysł również spodobał się gospodarzom, dlatego wspólnie zdecydowali, żeby nie zabudowywać go szafami. Katarzyna Kraszewska wymyśliła jedynie ścianę z kamienia ze wstawkami ze szczotkowanej stali (wkomponowała w nią szafy, ale od strony wejścia), a na podłodze położyła szerokie dębowe deski. Na pewno wytrzymają niejedną potańcówkę. Lekkie, mocowane do ściany schody prowadzą na piętro, do części prywatnej. W centralnej części sypialni właścicieli stanęło duże łóżko z wygodnym wezgłowiem obitym alcantarą.

Pani domu zależało, żeby sypialnia była naprawdę luksusowa, ale też przytulna, dlatego pojawiło się tu sporo pluszowych tkanin, atłasów i welwetów, a na podłodze miękka, ciepła wykładzina. Stąd tylko krok do równie wytwornej łazienki, zaprojektowanej z dużą ilością drewna, szkła, luster i ponadczasowej bieli. Przez duże okno nad wanną w słoneczne dni wpada tu dzienne światło, rzucając refleksy na piękną podłogę z tekowego drewna. Całość robi wrażenie kąpielowego salonu na luksusowym jachcie. Nieco inaczej została rozwiązana jedna z łazienek dla gości. Trochę bardziej w męskim stylu, z tapetą Arte w strukturalny wzór i umywalką wpuszczoną w blat z ciemnego kamienia. Biżuteryjnym dodatkiem są tutaj kultowe już żarówki brytyjskiego projektanta Lee Brooma.

W tak zaprojektowanym domu jest miejsce na wszystko, bo architektka, znana z niekonwencjonalnych rozwiązań, pomysłowo wykorzystała każdy kawałek metrażu, zachowując równocześnie oddech i przestrzeń.

Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek
Zdjęcia: Tom Kurek

Projekt: Katarzyna Kraszewska / kraszewska.com

Zdjęcia: Tom Kurek

Stylizacja: Eliza Mrozińska

biuro@ideadomu.pl

Ocena
1 KOMENTARZ
  • Jagoda 25 kwietnia 2019

    Piękne przestrzenne mieszkanko. Bardzo podobają mi się duże okna, które wpuszczają do środka sporo światła. Dzięki temu mieszkanie jest bardzo jasne i nie przypomina jakiejś tam piwnicy. W swoim domu także postawiłam na wielkowymiarowe okna. Zamówiłam aluminiowe od firmy DARMEX z Lublina. Design jest nowoczesny i prestiżowy. Dowolność w wyborze koloru profili. Odpowiednie parametry termoizolacyjności. Ponadto firmie tej można zlecić wyprodukowanie okien własnego projektu, co jest ogromnym plusem według mnie.

DODAJ KOMENTARZ